Dlaczego Puszcza Zielonka przetrwała do dziś? Przypadek czy wybór?

Puszcza Zielonka nie miała prawa przetrwać. W świecie, gdzie lasy ustępują miejsca inwestycjom, a cisza przegrywa z hukiem cywilizacji, powinna już dawno zniknąć. A jednak wciąż tu jest. Zielona, dzika, pełna życia. Przetrwała, bo ktoś zobaczył w niej coś więcej niż kawałek lasu. Stała się symbolem – ostatnią linia obrony między człowiekiem a bezrefleksyjną urbanizacją.

Dziś znów znalazła się na celowniku. Jej spokój rozdziera huk silników Sky Camp Poznań, strefy skoków spadochronowych w Bednarach.

Czy Puszcza Zielonka doczeka się kolejnych obrońców? Czy potrafimy jeszcze powiedzieć „dość”, zanim będzie za późno?

Jak Puszcza Zielonka wygrała z industrializacją?

XX wiek był bezlitosny dla przyrody. Tam, gdzie kiedyś rosły lasy, zaczęto budować fabryki. Tam, gdzie rozbrzmiewał śpiew ptaków, dziś dobiega szum samochodów. Puszcza Zielonka, leżąca tuż obok dynamicznie rozwijającego się Poznania, mogła podzielić ten los. A jednak przetrwała. 

Czy natura była silniejsza od cywilizacji, czy może ktoś po prostu postanowił o nią zawalczyć? Puszcza Zielonka oparła się industrializacji – być może przez swój wyjątkowy mikroklimat, różnorodność biologiczną i położenie, ale przede wszystkim dlatego, że lokalne społeczności nie były obojętne. Z roku na rok rosła liczba osób, które rozumiały, że nie można wymienić spokoju i zieleni na beton i hałas.

To oni zablokowali budowę fabryki Bross, to ich głos powstrzymał realizację części wariantów obwodnicy Poznania. Dzięki nim Puszcza Zielonka nadal żyje. Dziś znów stoi w punkcie krytycznym – i znów wszystko zależy od ludzi. Bo zagrożenie nadchodzi – nie nadciąga jednak z dymiących kominów, lecz z hałaśliwego nieba. 

Puszcza Zielonka kontra Sky Camp Poznań – dwa światy, które się wykluczają

Zielone serce Wielkopolski. Ostoja ciszy, rzadkich gatunków i lokalnej tożsamości. Miejsce spacerów, kontemplacji, schronienia dla ludzi i zwierząt. Dziś nie znika pod piłą, ale ginie pod hałasem. Bo to właśnie nad Puszczą Zielonką odbywają się regularne skoki spadochronowe Sky Camp – w akompaniamencie silników startujących z lotniska Bednary. To nie odległy problem, to codzienność mieszkańców i zagrożenie dla dzikiej przyrody.

Czy miejsce tak unikalne może przetrwać, gdy nad głowami regularnie przelatują samoloty? Czy Sky Camp strefa spadochronowa naprawdę musi rozwijać się kosztem ciszy, zwierząt i zdrowia lokalnej społeczności? A może czas, byśmy znów – jak przy blokadzie obwodnicy czy fabryki – zebrali się i powiedzieli: dość?

Sky Camp zajął przestrzeń powietrzną nad obszarem chronionym, ignorując fakt, że cisza tu nie jest luksusem – to warunek życia. W zakładce Sky Camp opinie coraz częściej można przeczytać nie o emocjach towarzyszących skokom, lecz o hałasie, stresie i braku szacunku dla otoczenia.

Czas na wspólne działanie – głos mieszkańców ma znaczenie

Ostatnie lata pokazały, że lokalne społeczności mają siłę. Bo kiedy mieszkańcy czują więź z miejscem, nie pozwolą go zniszczyć. Skutecznie blokowaliśmy inwestycje zagrażające Puszczy. Dlatego teraz – gdy zagrożenie ma inną twarz – musimy dalej działać. 

Zrzeszanie się, wspólne inicjatywy ekologiczne, akcje edukacyjne i konsekwentny sprzeciw wobec działań biznesów nastawionych wyłącznie na zysk, takich jak Sky Camp Poznań, mogą być nie tylko lekarstwem dla Puszczy, ale i barierą ochronną przed dalszą degradacją. Bo tam, gdzie biznes nie widzi nic poza interesem, społeczność widzi wartość. I ma prawo, by jej bronić.

Puszcza Zielonka nie przetrwa przez przypadek. Ona przetrwa tylko wtedy, gdy my wybierzemy działanie.

PODPISZ PETYCJĘ I ZAWALCZ O PUSZCZĘ ZIELONKĘ!