Prawo do ciszy. Jak Europa walczy z hałasem?

Nie widać go, a potrafi wykończyć. Hałas zakłóca sen, przyspiesza tętno, rozprasza i wywołuje stres. WHO alarmuje: zanieczyszczenie akustyczne to jedno z największych zagrożeń dla zdrowia publicznego w Europie. Wiele krajów traktuje ten problem poważnie, wprowadzając przepisy, restrykcje i kary, które mają chronić obywateli przed zbyt głośnym sąsiadem, uciążliwym lotniskiem czy nieustannie warczącą kosiarką.

W Polsce wciąż często uznajemy hałas za coś, co „trzeba znieść”. A przecież cisza to nie luksus – to prawo. W wielu miejscowościach, także na obrzeżach Poznania, problem narasta. Dla mieszkańców i miłośników natury Puszcza Zielonka przez lata była oazą spokoju. Jednak odkąd Sky Camp Poznań intensywnie rozwija swoją działalność na terenie lotniska Bednary, codzienne życie wielu osób zostało trwale zakłócone.

Hałas pod kontrolą. Czego możemy się nauczyć od Niemców, Francuzów i Austriaków?

W Kanadzie, Francji, Niemczech czy Austrii cisza to nie kaprys, lecz codzienność. Wiertarka po 18:00? Kosiarka w niedzielę? Mandat gwarantowany. I nikogo to nie dziwi, bo tamtejsze społeczeństwa wykształciły coś, czego w Polsce wciąż brakuje: kulturę poszanowania ciszy. Przepisy jasno określają, kiedy można generować hałas, a kiedy należy zachować spokój. I co najważniejsze – są przestrzegane. Lokalne władze dysponują realnymi narzędziami i potrafią z nich korzystać, a obywatele znają swoje prawa i potrafią je egzekwować.

W Polsce sytuacja wygląda inaczej. Przepisy niby istnieją, ale są niejasne albo ignorowane. Nawet tam, gdzie pojawiają się dobre praktyki – jak w Puszczykowie, które zakazało koszenia trawników w weekendy – to raczej wyjątki niż norma. A co z hałasem, który nie jest incydentalny, lecz powtarza się regularnie i z dużą intensywnością?

Puszcza, która traci swój głos na rzecz Sky Camp Poznań

Problem dotyczy nie tylko mieszkańców. Puszcza Zielonka to obszar o wyjątkowych walorach przyrodniczych – miejsce, gdzie swoje siedliska mają rzadkie ptaki, dzikie zwierzęta i cenne gatunki roślin. Tymczasem coraz częstsze przeloty samolotów i organizowane przez Sky Camp skoki ze spadochronem wpływają negatywnie na cały ekosystem.

Hałas hałasowi nierówny… Warcząca przez kwadrans kosiarka w sobotnie przedpołudnie to chwilowy dyskomfort. Co jednak, gdy dźwięk silników samolotów z lotniska Bednary rozbrzmiewa przez cały weekend, a Sky Camp strefa spadochronowa działa bez ograniczeń czasowych?

Sky Camp Poznań – miejsce pasji czy źródło problemów?

Z jednej strony Sky Camp Poznań to centrum aktywności dla pasjonatów sportów ekstremalnych. Skoki spadochronowe przyciągają turystów i fanów adrenaliny z całej Polski. W sieci można znaleźć liczne Sky Camp opinie, często pełne entuzjazmu, dotyczące profesjonalizmu instruktorów i jakości usług.

Z drugiej strony – mieszkańcy skarżą się na nadmierny hałas i brak regulacji. Skoki spadochronowe odbywają się niemal bez przerwy w sezonie letnim. Dla wielu osób to nie rekreacja, a powód do stresu, utraty komfortu życia i poczucia bezsilności wobec braku reakcji władz.

Cisza to prawo, nie przywilej – czas, by zaczęło działać

W krajach Europy Zachodniej hałas lotniczy jest regulowany. Obowiązują limity, wypłacane są odszkodowania, wyznacza się strefy ciszy, a niezależne instytucje regularnie mierzą poziom hałasu. U nas? U nas o ciszę trzeba walczyć – organizując się, szukając wsparcia prawników, pisząc petycje, dokumentując hałas generowany przez Sky Camp. I nawet wtedy, mimo licznych skarg, urzędy często nie reagują, a sprawy ciągną się latami. W tym czasie hałas z lotniska Bednary nie znika. Wręcz przeciwnie – nasila się.

Potrzebujemy europejskich standardów – teraz, nie „kiedyś”

Puszcza Zielonka to nie tylko rezerwat przyrody – to dom. Dla zwierząt, dla roślin, ale też dla ludzi, którzy wybrali życie bliżej natury, z dala od miejskiego zgiełku. Gdy jednak nad ich głowami przelatują hałasujące samoloty i odbywają się regularne skoki spadochronowe Sky Camp, ten wybór traci sens.

W odpowiedzi powstaje stowarzyszenie, które chce bronić ciszy, zdrowia i lokalnego ekosystemu. Coraz więcej osób mówi wprost: Sky Camp musi działać odpowiedzialnie, z poszanowaniem prawa i lokalnej społeczności.

Bo tu nie chodzi o luksus czy wygodę. Chodzi o podstawowe prawo człowieka do życia w bezpiecznym, zdrowym środowisku, wolnym od chronicznego hałasu. Sky Camp strefa spadochronowa może istnieć, ale nie kosztem przyrody i ludzi.